Ktoś kto zna program Getlead, może opuścić sobie 2 – 3 akapity, natomiast ktoś kto jeszcze nie wie czym do końca jest Getlead, powinien przeczytać ten wpis bardzo dokładnie, bo być może właśnie znalazł rozwiązanie, które zoptymalizuje sprzedaż i znacznie ją poprawi.

Jak działa Getlead?

Wyobraź sobie, że masz swój produkt lub usługę, którą reklamujesz w internecie. Weźmy takiego przeciętnego sprzedawcę, który ma jakiś sklep internetowy, na którym ma 10 000 zł dochodu (niech będzie netto).

Nasz sprzedawca robi następujące (przykładowe) działania reklamowe:

1. Korzysta z AdWords z budżetem 1000 zł miesięcznie, na około 20 fraz.
2. Reklamuje się na 5 forach internetowych (banery, linki sponsorowane itd.), którym płaci średnio 200 zł za miesięczne działania.
3. Wysyła mailing do wykupionych grup adresowych – 5 grup po 200 zł.
4. Wydaje też 1000 zł na działania pijarowo – marketingowo – kombinowane. Czyli jakieś wpisy na forach, jakieś linki w katalogach (oczywiście najczęściej na zlecenie) itd.

Jak prosto policzyć, Kowalski wydaje 4000 zł na reklamę, więc zostaje mu 6000 zł. Po odliczeniu kosztów prowadzenia biznesu, na czysto ma jakieś 4000 zł.

Nie jest to może zbyt biznesowe zestawienie, ale zobaczycie na czym ma polegać.

Teraz Kowalski zadaje sobie pytanie – jak zmniejszyć koszty reklamy? Wydaję na nią 4000 zł, a czy dałoby się ten sam efekt osiągnąć za 2000 zł?

Skąd mam pewność czy zakupy moich produktów i usług pochodzą z AdWords, z for, z mailingów czy z innych działań?

Analytics nie pokazują sprzedaży

Przecież statystyki (a zapewne korzystasz z Analytics) pokazują jedynie skąd są wejścia i ile trwają (mówię o podstawowych opcjach). To że ze strony XYZ mieliśmy 100 przekierowań, to nie znaczy że ktokolwiek z niej zakupił. Może być całkiem odwrotnie – strona generująca 10 wejść, może dać nam 2 transakcje sprzedaży.

I teraz wyobraź sobie ile takich błędów popełniamy z niewiedzy.

Co pokazał mi Getlead

Właśnie to co opisałem powyżej, a czego się nie spodziewałem.

Wchodzę w swojego Analyticsa i co widzę – mam miesięcznie około 200 przekierowań z pewnego forum o tematyce, której dotyczy oferowany produkt (na jednej z moich ofert). Wejścia wydają się wartościowe, średnio po 2 minuty (wystarczająco na przeczytanie oferty). Koszt reklamy na tym forum to około 100 zł miesięcznie.

Przez ostatnie dwa miesiące pomimo tylu wejść, z tego konkretnego forum nie zakupił NIKT. Nigdy bym się tego nie dowiedział gdyby nie Getlead. A zatem wyrzuciłem im sporo kasy, za które otrzymałem tylko puste wejścia na stronę.

Pozytywne zaskoczenie

Były też pozytywne sytuacje i miłe zaskoczenia.

Reklamy na stronach które wykupiłem w jednorazowej, siedmiodniowej kampanii (w jednej popularnej sieci reklamowej), kosztowały mnie łącznie 50 zł, wygenerowały około 150 wejść i dały aż 4 transakcje po 100 zł.

Gdyby nie Getlead, ciężko byłoby mi dostrzec, że te zakupy wywodzą się z tej konkretnej kampanii, ponieważ na stronę jest od kilkuset do kilku tysięcy wejść z różnych z różnych źródeł. Dodatkowo jakieś 30%, to ruch z Google – prawdopodobnie bym się w tym nie połapał i nie stwierdził „o – to na pewno zakup z tej ostatniej akcji reklamowej”.

Ładnie poukładane wyniki

W Getlead masz o tyle dobrze, że panuje tam idealny porządek.

Podpisujesz kampanię np. Kampania z AdWords,następnie uzupełniasz podstawowe dane i na koniec masz wyniki:

– było 300 przekierowań,
– 6 zakupów,
– średni koszt z klik 50 groszy,
– koszt kampanii,
– ogólny zysk.

I kiedy dodasz takich 10 kampanii i widzisz sobie, że Kampania 1 kosztowała 100 zł, a dała na koniec 300 zł zysku, a Kampania 2 kosztowała 300 zł i dała jedynie 50 zł z zakupów, to jaki z tego morał? W następnych działaniach, na pewno nie weźmiesz jej pod uwagę.

Getlead dodatkowe opcje

Mało tego – gdy pogrzebałem trochę w narzędziach, znalazłem kilka fajnych funkcji. Można na przykład sprawdzić w którym miejscu/na którym kroku najczęściej rezygnują kupujący.

Jest coś takiego jak porzucenie sprzedaży. Zawsze te kilka procent użytkowników, którzy zdecydują się na zakup, nagle w pewnym momencie rezygnują i opuszczają stronę.

Dlaczego? Bo za dużo wypełniania, bo cena nie ta, bo trzeba podać jakieś dane osobowe, bo się rozmyślili.

Rezygnowali bo za dużo wypełniali

U mnie najczęściej rezygnowali w momencie wypełnienia danych rejestracyjnych. W jednej ofercie było to aż 30 % kupujących. To ogromna liczba. Na 100 zdecydowanych do zakupu, nagle 30 rezygnuje.

Okazało się, że wymagałem zbyt wielu rzeczy w wypełnieniu formularza zakupu. Zastanowiłem się i doszedłem do wniosku, że nie potrzebuję większości z tych danych. Po zmianie formularza, ten współczynnik spadł do 10%, czyli zyskałem dodatkowe 20 osób.

Własny program partnerski

Idąc jeszcze dalej, z Getleadem możesz zrobić sobie mały program partnerski.

1. Dodajesz użytkownika

2. Tworzysz mu linki partnerski

3. On dodaje go na swoje forum, bloga, Facebooka, a Ty za każdy zakup z jego linka, dasz mu prowizję.

Napisałem do kilkunastu właścicieli for internetowych o tematyce związanej z moim produktem, 10 z nich zgodziło się na taki uczciwy układ. Oni dodają baner lub link u siebie na stronie, a za każdą sprzedaż rozliczamy się na bieżąco. Od miesiąca wygenerowałem dzięki temu jakieś 5% moich transakcji.

Czy warto kupić Getleada?

Moim zdaniem tak. Ciężko doszukać się w nim jakiś wad. Nawet jeśli nie masz pojęcia o instalacji skryptów na serwerze, to pierwszy lepszy informatyk zrobi Ci to za parę złotych (ja pomogę Ci za przysłowiowe dobre piwo ).

A używanie tego programu jest naprawdę dziecinnie proste. Jeśli jesteś w stanie czytać i masz podstawowe zdolności manualne, to nie ma najmniejszej wątpliwości, że poradzisz sobie z programem.

Getlead jest prosty, ale bardzo praktyczny, a jego zakup na pewno Ci się zwróci. Jeśli wydajesz na reklamę 200 zł, to pamiętaj że możesz wydawać 100, jeśli wydajesz 1000 zł, to możesz wydawać 500 itd. Wiedz, że osiągniesz taki sam efekt, a nawet lepszy, bo wyselekcjonujesz tylko takie źródła, które faktycznie dają zamierzony efekt.

Zniżka na Getleada

Udało mi się wynegocjować zniżkę na Getleada, a nie byle jaką, bo 37%

Zamiast 797 zł, możesz zapłacić 497 zł (czyli 300 zł taniej). Jeśli interesuje Cię szybki zakup, to napisz mi, a ja powiem Ci co zrobić. Kontakt to darekjasinski507@op.pl

Powodzenia w kampaniach internetowych!